Jedna trzecia powierzchni stolicy Ash leży w gruzach.
Największa z metropolii Ash, zaplanowana przez najwybitniejszych architektów i inżynierów swojego pokolenia. Perła południa, mroźny kwiat otwierający płatki na powitanie rychło nadchodzącej wiosny. Siedziba rządu, stolica prężnie rozwijającego się świata, który wkrótce ma się stać jedną z najważniejszych planet sektora.
Plany, zaiste, były wielkie.
Victoria to największe, najbrudniejsze i najbrzydsze miasto na Ash. Trzecia część stolicy to labirynt rozpadających się bloków, domów i szkieletowatych wieżowców, straszących przechodniów dziurami po wybitych oknach oraz śladami regularnych potyczek gangów. Niebo nieustannie zasnuwa ciemnoszary pył i chmury – po części odpowiedzialny jest klimat planety, przede wszystkim jednak powietrze trują zakłady przemysłowe skupione w południowej części Victorii. Ale to nie wybite okna, zrujnowane domy, dymy, popiół czy też gangi doprowadzają mieszkańców slumsów do furii.
Obiektem zbiorowej nienawiści jest olbrzymi terraformer – wysoka na przeszło sto metrów, pudełkowata konstrukcja o setkach kominów, filtrów, konwerterów energii i innego sprzętu. Maszyna wciąż działa, jednak huczy tak głośno, że w promieniu kilometra nie ma nawet bezdomnych zwierząt. To jednak nie koniec. Terraformer często ulega awariom – wówczas huk zmienia się w wycie, które dociera nawet do najwyższych pięter leżących po drugiej stronie metropolii wieżowców.
W północnej części miasta żyje elita. Kilkadziesiąt tysięcy osób dysponujących ogromną wiedzą, pieniędzmi lub szczęściem mieszka w siedemnastu smukłych, zbudowanych ze stali, betonu i szkła wieżach. Nie dotyka ich głód, nigdy nie czują na twarzach mroźnego wichru, zaś dymy fabryk obserwują z daleka. Mimo to nie narzekają na brak zmartwień – jeśli w przeciągu kilkunastu lat nie uda się powstrzymać zmian klimatycznych na Ash, cała planeta, wliczając w to ich wspaniałe domostwa, zamarznie.
Przypisy[]
Andrzej "Enc" Stój w Nemezis str. 23
 Artykuł ma zawierać tylko treści pochodzące z oficjalnego podręcznika. Prosimy o uwzględnienie tego podczas edycji. |